Międzynarodówka

Międzynarodówka

słowa: Maria Markowska
muzyka: Pierre De Geyter, 1888

[G7]Wyk[C]lęty powstań, ludu [F]ziemi,
Pows[G7]tańcie, których dręczy [C]głód. [G7]
Myśl [C]nowa blaski promien[F]nymi
Powiedzie [G7]nas na bój, na [C]trud.
Przesz[G]łości [D7]ślad dłoń nasza [G]zmiata,
Przed ciosem [D7]niechaj tyran [G]drży!
Rusz[G7]ymy z posad bryłę [C]świata,
Dziś niczym, [G]jutro [D7]wszystkim [G]my! [G7]

Bój to [C]będzie os[F]tatni
Krwawy [G7]skończy się [C]trud [G7]
Gdy [C]zwią[G7]zek nasz [Am]bratni
O[F]garnie [D]ludzki [G]ród! [G7]
Bój to [C]będzie os[F]tatni
Krwawy [G7]skończy się [C]trud
Gdy [A]zwią[Dm]zek [A]nasz [Dm]bra[A]aaat[Dm]ni
O[C]garnie [G7]ludzki [C]ród! [G7]

Nie nam wyglądać zmiłowania
Z wyroków bożych, z pańskich spraw.
Z własnego prawa bierz nadania
I z własnej woli sam się zbaw!
Niech w kuźni naszej ogień bucha,
Zanim ostygnie – przekuj w stal!
By łańcuch spadł z wolnego ducha,
A dom niewoli zniszcz i spal!

Bój to będzie…

Rząd nas uciska, kłamią prawa,
Podatków brzemię ciąży nam,
I z praw się naszych naigrawa
Ten, co z bezprawia żyje sam.
Lecz się odmieni krzywda krwawa,
Gdy równość stworzy nowy ład,
Bez obowiązków nie ma prawa,
Dla równych – równy szczęścia świat!

Bój to będzie…

Rządzący światem samowładnie
Królowie kopalń, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
W tej bandy kasie ogniotrwałej
Stopiony w złoto krwawy pot
Na własność do nas przejdzie cały,
Jak należności słusznej zwrot.

Bój to będzie…

Obłudzie zdzierców, rządom kata
wyzwania zgodnie rzucim krzyk,
co wojsk szeregi z ludem zbrata:
Hej, kolby w górę, łamać szyk.
I żołnierz, wiedząc przeciw komu,
a z kim o lepszy walczy los,
bratobójczego sprawcom sromu
śmiertelny jutro zada cios.

Bój to będzie…

Dziś lud roboczy wsi i miasta
W jedności swojej stwarza moc,
Co się po ziemi wszerz rozrasta,
Jak świt łamiący wieków noc…
Precz darmozjadów rodzie sępi!
Czyż nie dość żerów z naszych ciał?
Gdy lud wam krwawe szpony stępi,
Dzień szczęścia będzie wiecznie trwał.

Bój to będzie…


L’Internationale, śpiewana w około stu językach, to najsłynniejsza lewicowa pieśń-symbol. Od XIX wieku jedna z najpopularniejszych pieśni socjalistycznych. Stała się najważniejszą pieśnią światowego ruchu robotniczego, śpiewana jest do dzisiaj przez lewicowych związkowców, komunistów, anarchistów i socjaldemokratów.

Została napisana w czerwcu 1871 roku, przez Eugene’a Pottiera, uczestnika Komuny Paryskiej, i pierwotnie śpiewano ją na melodie Marsylianki. Do dziś wykonywaną melodię stworzył w 1888 roku Pierre De Geyter (co ciekawe, we Francji melodia ta podlega prawu autorskiemu do października 2017 roku, choć w innych krajach, także w USA, znajduje się w domenie publicznej). Tłumaczenie na rosyjski zostało w 1918 roku wybrane na hymn Rosji Radzieckiej. Z rozkazu Stalina w 1944 roku zastąpiono ją specjalnie napisanym skomponowanym hymnem ZSRR.

Tłumaczenia Międzynarodówki na język polski dokonała Maria Markowska, ps. Kruk (1878-1939) poetka i działaczka Polskiej Partii Socjalistycznej, związana z Frakcją Rewolucyjną, następnie z obozem legionowym, później w ostrej opozycji do Piłsudskiego.

W jakim języku chcesz śpiewać Międzynarodówkę? W śpiewniku mamy oryginalną wersję francuską (z akordami), a także wersję angielską, hiszpańską, rosyjską i włoską. (Kliknij tag „Międzynarodówka”).

Warszawianka 1905

Warszawianka 1905

słowa: Wacław Święcicki
muzyka: Józef Pławiński
1883

[Dm]Śmiało podnieśmy sztandar nasz w górę,
[A]Choć burza wrogich [Dm]żywiołów wy[C]je,
[Dm]Choć nas dziś gnębią siły ponure,
[A]Chociaż niepewne [Dm]jutro niczy[C]je.

[F]O, bo to sztandar [C]całej ludzkości,
To hasło święte, [A]pieśń zmartwychwstania,
[Dm]To tryumf pracy, sprawiedliwości,
[A]To zorza wszystkich [Dm]ludów zbrata[C]nia!

[F]Naprzód, Warszawo!
[C]Na walkę krwawą,
Świętą a prawą!
[A]Marsz, marsz, Warszawo!

[Dm]Naprzód, Warszawo!
Na walkę krwawą,
[A]Świętą a prawą!
[Dm]Marsz, War[A]szawo, [Dm]marsz!

Dziś, gdy roboczy lud ginie z głodu,
Zbrodnią w rozkoszy tonąć jak w błocie,
I hańba temu, kto z nas za młodu,
Lęka się stanąć choć na szafocie!

O, nie bez śladu każdy z tych skona,
Co życie sprawie oddają w darze,
Bo nasz zwycięski śpiew ich imiona
Milionom ludzi ku czci przekaże!

Naprzód Warszawo!…

Hurra! Zerwijmy z carów korony,
Gdy ludy dotąd chodzą w cierniowej,
I w krwi zatopmy nadgniłe trony,
Spurpurowiałe we krwi ludowej!

Ha! Zemsta straszna dzisiejszym katom,
Co wysysają życie z milionów.
Ha! Zemsta carom i plutokratom,
A przyjdzie żniwo przyszłości plonów!

Naprzód Warszawo!…


Warszawianka 1905 roku to najsłynniejsza polska pieśń, znana na wszystkich kontynentach i śpiewana w dziesiątkach języków. Napisał ją Wacław Święcicki podczas odsiadywania wyroku za działalność socjalistyczną w X pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Za mury więzienne przekazał tekst w postaci oryginalnego grypsu, kropkując odpowiednie litery w Panu Tadeuszu. Pierwszy raz tekst został wydrukowany 15 września 1883 roku w pierwszym numerze pisma Proletariat.

Na ulicach zaśpiewano ją po raz pierwszy poza gronem socjalistów w marcu 1885 roku czasie demonstracji ulicznej w Warszawie. Pieśń swą nazwę zyskała podczas manifestacji 1-majowej 1905 roku, kiedy to stała się hymnem demonstrujących robotników. Kompozytorem muzyki opartej na Marszu Żuawów jest Józef Pławiński, działacz socjalistyczny osadzony w Cytadeli wraz ze Święcickim. W 1880 sąd carski skazał go na dożywotnie osiedlenie na Syberii. Zmarł podczas podróży.

Na melodię Warszawianki 1905 roku śpiewana jest najpopularniejsza pieśń hiszpańskich anarchistów A las barricadas, walczących w Rewolucji Hiszpańskiej 1936. Do dziś jest hymnem związku zawodowego Krajowa Konfederacja Pracy (CNT). Z kolei we Włoszech, pod nazwą Stato e padroni, była hymnem grupy Potere Operaio (Władza Robotnicza), powstałej w wyniku strajków robotniczo-studenckich w 1968 roku.

O historii i znaczeniu „Warszawianki 1905” fascynująco piszą Filip Lech i Jacek Plewicki na stronie Krytyki Polityycznej.

Na melodię „Warszawianki” śpiewana jest również pochodząca z tego samego okresu „Łodzianka”, włoska piosenka „Stato e padroni” z lat 1960., a także polska „Na dzień pierwszego maja” z 1889 r.

Machnowszczyna

Machnowszczyna

słowa: aut. niezn.
muzyka: T. Atourov i S. Alimov

(Na melodię piosenki „La Makhnovtchina”)

Machnowsz[Am]czyna, Machnowszczyna
Pokaz[C]ała [G]jak się [C]bić.
/Dziś znów [F]walka się zaczyna,
Już nie [C]wolno w [E]dybach [Am]tkwić./ x2

Won gra[Am]nice, won kajdany,
Znów po[C]wiewa [G]sztandar [C]nasz.
/Dość słów [F]o wolności mamy
Czas już [C]podnieść w [E]górę [Am]pięść!/ x2

Precz z tyranią biurokratów,
Banków, armii, klechów, glin!
/Z nami kochający wolność,
Przeciw tylko skurwysyn!/ x2

Bat’ki Machno, wspomnij czasy,
Kiedy w walce brak ci sił,
/Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!/ x2


Polska wersja francuskiej piosenki o chłopskiej rewolucji anarchistycznej na Ukrainie „La Makhnovtchina”. Tłumaczenie na język polski, którego autor pozostaje nieznany, nie jest zgodne z tekstem francuskim.

Czerwony sztandar

Czerwony sztandar

słowa: Bolesław Czerwieński
muzyka: Jan Kozakiewicz
1881

Krew [C]naszą [F]długo leją [C]katy,
Wciąż [D]płyną ludu [G]gorzkie [D]łzy.
Na[C]dejdzie [F]jednak dzień zap[C]łaty,
[D]dziami wówczas będziem [G]my,
[D]dziami wówczas będziem [G]my!

[C]Dalej więc, dalej więc, [F]wznieśmy [C]śpiew,
Nasz [C]sztandar płynie ponad [G]trony.
[D]Niesie [G]on [D]zemsty [G]grom, [D]ludu [G]gniew
[G]Przyszłości rzucając [C]siew,
A kolor [F]jego jest czer[C]wony,
Bo na nim [F]robot[G]nicza [C]krew
Bo na nim [F]robot[G]nicza [C]krew!

Choć stare łotry, nocy dzieci,
Nawiązać chcą starganą nić,
Co złe, to w gruzy się rozleci,
Co dobre, wiecznie będzie żyć.
Co dobre wiecznie będzie żyć

Dalej więc…

Porządek stary już się wali,
Żywotem dla nas jego zgon.
Będziemy wspólnie pracowali
l wspólny będzie pracy plon.
I wspólny będzie pracy plon

Dalej więc…

Hej, razem, bracia, do szeregu
Z jednaką myślą, z dłonią w dłoń!
Któż zdoła wstrzymać strumień w biegu,
Czyż jest na świecie taka broń?
Czyż jest na świecie taka broń?

Dalej więc…

Precz z tyranami, precz z zdziercami,
Niech zginie stary, podły świat!
My nowe życie stworzym sami
l nowy zaprowadzim ład.
I nowy zaprowadzim ład

Dalej więc…


Czerwony Sztandar (pieśń znana również pod tytułem Krew naszą długo leją katy) od 1883 stał się rewolucyjnym hymnem bojowym polskiego proletariatu.

Tekst w 1881 r. napisał lwowski poeta, publicysta i działacz socjalistyczny Bolesław Czerwieński na podstawie pieśni francuskich komunardów z 1871 Le drapeau rouge (Czerwony sztandar). Muzykę skomponował Jan Kozakiewicz. Po raz pierwszy utwór opublikowano w Genewie w 1882 roku w zbiorze poezji Czegóż chcą.

Pieśń towarzyszyła demonstracjom, strajkom. Przed śmiercią śpiewali ją skazańcy. Jej wykonywanie i publikowanie było zakazane przez władze rosyjskie.
Przetłumaczona została na 12 języków. Szczególną popularnością cieszyła się w Rosji. Na język niemiecki pieśń przetłumaczyła ją w 1900 r. Róża Luksemburg. Czerwony sztandar jest również hymnem Polskiej Partii Socjalistycznej.

Chleba i róż

Chleba i róż

(Polska wersja piosenki „Bread and Roses”)

słowa: Mateusz Trzeciak, 2015
muzyka: Mimi Fariña, 1974

Idzi[C]emy ramię w ramię, zmierzamy w nowy [G]dzień
z poddaszy i suteren, gdzie wieczny zaległ [C]cień
dziś [F]wreszcie słońca promień rozświetli każdą z [G]burz,
gdy [F]śpiew nasz dźwięczy skargą:
chcemy [C]chleba, chcemy [G]róóó[C]óóóż.

Idziemy ramię w ramię, tworzymy lepszy świat,
bez kajdan, bez okopów, bez biedy, głodu, krat
by w pocie, łzach i znoju nie tyrać aż po grób
bo my już nie będziemy
żyć bez chleba, żyć bez róóóóóóż

Idziemy ramię w ramię, a w naszej pieśni brzmi
wspomnienie płaczu kobiet i ich przelanej krwi
bo głód, co ciała gnębi, nie szczędzi naszych dusz
tak, dziś o chleb walczymy,
ale chcemy także róóóóóóż


Chleba i róż to polska wersja piosenki „Bread and Roses”, przetłumaczona w 2015 roku przez Mateusza Trzeciaka z Krakowskiego Chóru Rewolucyjnego.